SAKRAMENT CHRZTU ŚW.
Sakrament ten, jak uczy „Katechizm”, jest fundamentem całego życia chrześcijańskiego,
jest niczym bramą do życia w Duchu Bożym otwierającą dostęp do innych sakramentów.
,, Chrzest jest to sakrament, w którym człowiek zostaje włączony w tajemnicę paschalną Chrystusa,
zanurzony w Jego śmierć i zmartwychwstanie oraz we wspólnotę Kościoła przez obmycie wodą
i wezwanie Trójcy Świętej.”
System ten działa tak, że już nowonarodzone dziecko rodzice dobrowolnie przynoszą
kapłanom, aby ci dokonali pierwszego rytuału chrztu. Naznaczenie dziecka pierwszą
pieczęcią, kiedy poddawane egzorcyzmowi jest ono bezpośrednio brane za istotę grzeszną,
jakoby za samego demona, nie ma nic wspólnego z obrzędem chrztu Jezusa opisanym
w Ewangeliach. Przede wszystkim nie jest on aktem świadomym i dobrowolnym
samego dziecka, który owy sakrament i idące za nim zobowiązanie przyjmuje.
Zobaczmy co zadziewa się podczas obrzędu chrztu, w czasie którego rodzice dziecka
mają swoje ważne zadania. Nie tylko bowiem wysłuchują pouczenia celebransa
i uczestniczą w modlitwie odmawianej przez całe wiernych zgromadzenie,
ale spełniają ponadto czynności liturgiczne, gdy:
a) publicznie proszą o chrzest dla dziecka;
b) kreślą znak krzyża na czole dziecka bezpośrednio po celebransie;
c) wspominając swój własny chrzest wyrzekają się szatana i składają wyznanie wiary;
d) niosą niemowlę do chrzcielnicy;
e) kładą mu na piersi (matka chrzestna) białą szatę.
f) zapalają (ojciec chrzestny) świecę od paschału i trzymają ją zapaloną;
g) otrzymują specjalne błogosławieństwo przeznaczone dla matek i ojców.
Jeśli któreś z rodziców dziecka nie może złożyć wyznania wiary, bo np. nie jest
katolikiem, może zachować milczenie; żąda się tylko, aby wyrażając prośbę
o chrzest dla dziecka, zamierzał lub przynajmniej zgadzał się wychować dziecko
według wiary otrzymanej na chrzcie.
Po udzieleniu chrztu rodzice dziecka, wdzięczni Bogu i wierni podjętym zadaniom,
mają obowiązek doprowadzić dziecko do poznania Boga, którego przybranym synem
się stało, oraz przygotować do przyjęcia sakramentu Eucharystii i bierzmowania.
Proboszcz zaś obiecuje im pomagać w spełnieniu tego zadania, posługując się
odpowiednimi środkami i zabiegami.
Pierwszym bardzo ważnym celem jest zebrać do obrzędu chrztu jak największą
ilość dzieci, po to, aby było jak najwięcej świadków (im więcej tym silniejsza
energia rytualna). Dlatego ceremonie chrztu odbywają się podczas jednej
tylko w miesiącu, wyznaczonej przez kościół niedzielnej mszy, a w mniejszych
parafiach nawet w co 2-gą lub 3-cią niedzielę.
Chrzest zaczyna się od obrzędu przyjęcia dzieci. Ukazuje on wolę rodziców albo chrzestnych,
którzy proszą o chrzest, i zamiar Kościoła, który chce go udzielić.
Celebrans: Drodzy rodzice, jakie imię wybraliście dla swojego dziecka?
Rodzice wymieniają imię: N
Celebrans: O co prosicie Kościół Boży dla [N].
Rodzice: Prosimy o chrzest św.
Co w szerszym rozumieniu znaczy: o wiarę, o przyjęcie do Kościoła, o łaskę Chrystusa, o życie wieczne. wyrażając tym samym
swoją wolę, bez żadnego przymusu, rodzice sami z wolnej woli oddają dziecko umowie powierniczej zobowiązując się
wychowania go w wierze katolickiej.
Celebrans: Prosząc o chrzest dla waszego dziecka, przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania go w wierze,
aby zachowując Boże przykazania, miłowało Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus.
Czy jesteście świadomi tego obowiązku?
Rodzice: Tak, jesteśmy tego świadomi.
Celebrans zwracając się do chrzestnych, pyta ich:
A wy, drodzy chrzestni, czy jesteście gotowi pomagać rodzicom tego dziecka w wypełnianiu ich obowiązku?
Chrzestni: Jesteśmy gotowi.
Celebrans: Wspólnota chrześcijańska przyjmuje cię z wielką radością. W imieniu tej wspólnoty znaczę cię
znakiem krzyża. Po mnie wy, rodzice i chrzestni, naznaczcie wasze dziecko znakiem Jezusa Chrystusa,
naszego Zbawiciela.
Celebrans w milczeniu kreśli znak krzyża na czole dziecka.
Potem czynią to rodzice i chrzestni.
Czynienie tego znaku na czole dziecka jest ukrzyżowaniem jego człowieczeństwa, jest symbolicznym
unieruchomieniem jego istoty, zależnej odtąd od woli swych oprawców i dysponentów mocy, którą odbiera się
ofierze/dziecku w czasie sprawowania tego rytuału.
Przed polaniem wodą głowy niemowlęcia (co jest samym meritum obrzędu chrztu)
przez kapłana sprawującego ceremonię następuje tzw. inwokacja czyli przywołanie
szatana wraz z innymi demonami. Dzieje się to poprzez włożenie rąk na głowę dziecka
z jednoczesnym odmawianiem modlitwy egzorcyzmu, kiedy to kapłan odstraszając
szatana prosi o to, aby on i wszystkie istoty demoniczne opuściły dziecko.
Dlaczego domniemywa się, że dziecko jest już nawiedzone przez szatana?
Skąd taki pogląd? To właśnie sekretne sztuczki kościoła.
Jak się okazuje zabieg inwokacji czyniony jest specjalnie, a wypędzanie demonów
z maleńkiego dziecka, których w nim nie ma jest bardzo zgubne w skutkach
z racji tego, że są one właśnie przyciągane. Magia działa tak, że jeśli coś wzywasz
po imieniu to to przychodzi. Jeśli ktoś zaklina bogactwo mówiąc niech nie będę biedny,
to skutkiem wypowiedzenia tej formuły może być tylko bieda. Dzieje się tak
i w tym wypadku. Jeśli kapłan (kościół), który w czasie takiej ceremonii dysponuje
ogromną energią, mocą sprawczą zaklina szatana (coś, czego nie ma w rzeczywistości
w miejscu, z którego się go wypędza) i poprzez rytuał egzorcyzmu w swoich
formułkach odrzuca od dziecka wszelkie demony zakładając, że nowonarodzona,
niewinna istota boska, nieśmiertelna miłość to wcielony szatan, to owy szatan-demon
dopiero przyjdzie, bowiem każde słowo i byt z nim związany, jest energią,
która przychodzi, kiedy usłyszy, że ktoś wzywa jego imię.
Mądre głowy kościoła, wiedzą przecież co robią, wiedzą, że nie da się wytępić demona,
którego w dziecku nie ma, ale można, a nawet trzeba zamknąć dostęp do informacji
o tym, kim istota jest, jaką ma moc i jakaż jest potężna, a następnie poprzez egzorcyzm
(inwokację szatana) wskazać demonicznym siłom, gdzie mają swoją nową ofiarę.
Skutek egzorcyzmu często jest taki, że wokół dziecka, które właśnie za sprawą
inwokacji pozbawione zostało źródła swej mocy, gromadzą się demony,
czerpiąc z niego energię. To dlatego wiele dzieci w czasie chrztu przeżywa koszmar,
dławiąc się, wpadając w spazmy, drgawki, siniejąc a nawet się dusząc.
Zachowaniem takim jakby buntują się i obronią przed tym co się dzieje.
Po modlitwie poświęcenia wody oraz modlitwie dziękczynnej celebrans chrzci dziecko, mówiąc:
[N], ja ciebie chrzczę w Imię Ojca
zanurza dziecko lub polewa jego wierzch głowy wodą po raz pierwszy,
i Syna,
zanurza lub polewa jego wierzch głowy wodą po raz drugi,
i Ducha Świętego.
zanurza lub polewa jego wierzch głowy wodą po raz trzeci.
Na czubku głowy znajduje się ujście centralnego kanału energii, znanego jako czakram korony.
Przez ten czakram dusza opuszcza ciało w momencie śmierci lub też w momencie oświecenia
przezeń właśnie następuje łączność ze światem duchowym.
Pracując jeszcze regresingiem spotkałam kilka świadectw osób, które wchodząc w pamięć momentu chrztu
miały wizje zalewającej ich czarnej, śmierdzącej smoły, mazi, (różnie to było opisywane),
wpływającej do nich właśnie przez czubek głowy.
Następnie celebrans namaszcza dziecko Krzyżmem świętym (mieszanina oliwy z oliwek i balsamu)
kreśląc znak krzyża na szczycie głowy dziecka.
Rytuał, ten oprócz tego, iż zgodnie z wiarą ma moc oczyszczającą, która pozwala na włączenie ochrzczonego
w królewskie kapłaństwo i dopuszczenie go do wspólnoty ludu Bożego, jest też swego rodzaju potwierdzeniem
naznaczenia przez samego Boga (podczas koronacji również używano Krzyżma, na znak,
iż król jest pomazańcem boskim).
Na zakończenie matki i ojcowie oraz wszyscy obecni otrzymują błogosławieństwo, aby na wszystkich obficie
spłynęła łaska Boża.
Procesja do ołtarza przypomina, że wtajemniczenie chrześcijańskie ma być dopełnione przez sakrament
bierzmowania i udział w Eucharystii, oraz że wierni wcieleni przez chrzest do Kościoła,
dzięki otrzymanemu znamieniu przeznaczeni są do chrześcijańskiego kultu.
Wszystko co się dzieje podczas takiej ceremonii, ma charakter magiczny,
gdzie wszystkie znaki, symbole, kody niosą ze sobą odpowiedni, intencyjny
potencjał wibracyjny. W momencie chrztu kapłani kradną duszę dziecka,
pieczętują ciało poprzez wykonanie wspomnianych czynności magicznych tak,
aby ta dusza nie mogła swobodnie do ciała powrócić. Po chrzcie człowiek
nie ma kontaktu z najważniejszą częścią siebie, pozostając przez resztę życia
tworem niekompletnym, niezintegrowanym i pokawałkowanym.
Nie ma kontaktu z Jaźnią i jest praktycznie rzecz biorąc martwą istotą.
Zdarza się, że dopiero później wskutek różnych doświadczeń życiowych,
traum, chorób, wypadków, śmierci klinicznych itp. owa pieczęć się poluźnia
i można odzyskać łączność ze swą duszą. Wiemy, że aby w pełni odzyskać duszę
a przez to połączenie z naszym Źródłem potrzebujemy czasu i wielu często
bardzo trudnych i długich procesów. Zobaczmy jak mocno wierzymy w ten
oczyszczający rytuał, wierzymy w niego do tego stopnia, że nawet jak się
urodzi dziecko martwe lub po kilku godzinach życia umiera, to chrzcimy je,
wierząc, że uwalniane jest od zmazy grzechu pierworodnego i szatana,
po to, aby jego dusza poszła do ,,nieba”. Oprócz znaczenia chrztu w naszym życiu
z poziomu duchowego i energetycznego jest jeszcze zobowiązanie finansowe.
Chrzest jest to pierwsze podpisanie umowy abonamentowej dziecka
z państwem watykańskim, którą podpisują rodzice w imieniu dziecka,
bez jego woli i świadomości. Jest to pierwsza umowa, na bazie której
podpisywane są następne, w miarę rozwoju i dorastania dziecka.
Następne sakramenty to nic innego, jak kolejne przedłużenia tej umowy pierwszej.
Jeśli chcemy przyjąć jakikolwiek inny sakrament np. Komunii, aby był on ważny,
najpierw musimy mieć chrzest, czyli tą pierwszą umowę, którą potem za sprawą
sakramentu Komunii tylko przedłużamy. I tak się dzieje z każdym kolejnym
sakramentem, który chcemy w kościele otrzymać.
Jeśli ową umowę sprowadzimy do takiej ziemskiej prawno-cywilnej, to okazuje się,
że włączenie dziecka jako abonenta do kościoła, oznacza zobowiązanie się do opłat
ze swoich pieniędzy za usługi, bądź w imieniu każdego członka państwo za pomocą
konkordatu wpłaca na fundusz kościelny.
Mało kto wie, że przychodząc jako rodzice do kościoła i prosząc o chrzest dla swego
dziecka a potem poprzez zawiązanie umowy w biurze, w siedzibie kościoła,
przed powiernikiem tej organizacji właśnie sprawiamy, że dziecko zaczyna podlegać
prawu powierniczemu.Jego zakorzenienie w kulturze Cesarstwa Rzymskiego sprawiło,
że uznawano analogię pomiędzy chrztem a składaniem przysięgi po łacinie nazywanej
sacramentum przez legionistów, którzy całym życiem wiązali się z armią cesarską.
A ponieważ cesarzowi przypisywano cechy boskie, służba w szeregach jego armii
była traktowana jako coś świętego.
Kliknij w link, aby przejść dalej