KOŚCIÓŁ RZYMSKO-KATOLICKI
bierze swoją nazwę z pochodzenia od niewolniczego poddaństwa Rzymowi uprawnionemu
do katowania swoich wiernych z rangi usankcjonowanego, stosowanego przez sądy prawa
powierniczego. W cesarstwie rzymskim niewolnik był własnością senatora czyli człowieka
lepiej urodzonego na zasadzie prawa powierniczego, o którym mówił specjalny dokument.
Prawo powiernicze polega na tym, że niewolnik powierza zarządzanie sobą zarządcy,
swojemu właścicielowi, senatorowi, który ma prawo robić wszystko co chce czerpiąc z tego
tytułu korzyści, bez ponoszenia za to żadnej odpowiedzialności.
Wstępując zatem do organizacji tego kościoła poprzez chrzest, a potem kontynuując
owe przystąpienie za sprawą przyjmowanych, kolejnych sakramentów zawiązywane jest
właśnie takie prawo powiernicze. Okazuje się, że wypowiadana dana regułka
w ceremonialny, rytualny sposób jest formą przyjętej umowy. Ponieważ umowa
zawierana w Instytucji Kościoła jest zawsze ustna, pozbawiona wersji pisemnej
oraz znajomości praw i obowiązków, staje się umową bez możliwości odstąpienia od niej.
Podpisanie tylko jakiegoś dokumentu, który bez wiedzy i zgody podpisującego wędruje
do Watykanu staje się cyrografem i przybiera formę umowy spisanej w prawie
kanonicznym jako zapis, pochodzący od decyzji Cezara:
,,Chcecie osiągnąć, boskość – chcecie cierpieć, chcecie zjednoczenia z Chrystusem
– chcecie umierać za Chrystusa, dążycie do Boga, to my wam w tym pomożemy,
możecie uszlachetniać waszą duszę tylko poprzez ucisk i niewolę, z tego tytułu
bierzemy pieniądze, bez brania jakiejkolwiek odpowiedzialności za was i wasze zbawienie,
bo przecież sami tego chcecie, powierzając siebie nam, o czym mówi ta umowa powiernicza”.
Kościół katolicki jest to organizacja jedna z najniebezpieczniejszych, jakie kiedykolwiek
nosiła Ziemia, która poprzez swoich funkcjonariuszy zniewalających dusze
podporządkowanym jej wiernym sprawuje nad nimi magiczną kontrolę i władzę.
Wierni są tylko owcami, które się regularnie strzyże, są ofiarami, których pod pozorem
czynności sakralnych poprzez praktykę siedmiu sakramentów pieczętuje się przywiązując
energetycznie do siebie. Pieczętowanie ludzi umożliwiające stałą kradzież i gromadzenie
energii wiernych jest prawdziwym celem tej struktury. Religia katolicka, podobnie jak
każda inna nie daje żadnej szansy na oświecenie, uduchowienie i wniebowstąpienie,
choć każdy kościół zapewnia o tym swoich wiernych.
Kościół katolicki karmiąc wiernych przekonaniem, że spotykają w nim Jezusa pełnego
miłości, dobroci i przebaczenia, za pośrednictwem którego mogą osiągnąć oni życie wieczne
z Bogiem zwabia swoje ofiary, dzięki którym samostanowi o sobie.
Cała działalność tej korporacji jest bardzo prosta, co pokazuje nam czym jest wizyta
duszpasterska tzw. kolęda. Oprócz tego że płacimy za usługę poświęcenia mieszkania
i nałożenia na nie i jego mieszkańców ,,boskiego błogosławieństwa”, to jeszcze tak
naprawdę poddajemy się kontroli, czy jako wierni kościoła żyjemy po katolicku i na ile
korzystamy z sakramentów, bo ten wywiad przeprowadzany podczas kolędy ma właśnie
to na celu. Ma na celu też, a może przede wszystkim sprawdzenie czy nie urodził się
jakiś nowy, pozostający wolnym jeszcze człowiek. Jeśli tylko okaże się, że jest w domu
nieochrzczone dziecko, to natychmiast drogą perswazji, emocjonalnego szantażu wobec
rodziny, że wychowują dziecko, które jest poganinem, żyjącym bez Boga, w grzechu
pierworodnym wywierana jest presja na rodziców, że trzeba przyjść do kościoła i ochrzcić
dziecko, czyli zwyczajnie zarejestrować.
Każde urodzone dziecko, które żyje wolne trzeba zniewolić, po to, aby czerpać z niego zyski
z punktu widzenia duchowego, ale i finansowego, sprzedażowego, gdyż każde ochrzczone
dziecko, każdy członek kościoła jest kartą przetargową owej instytucji do rządu,
który to za każdą ,,katolicką głowę” musi zapłacić. Mało kto wie, że sakramenty,
które serwuje nam kościół to nic innego jak ciche umowy powiernicze, polegające
na powierzeniu siebie jemu, który na mocy umowy może zarządzać za ciebie twoją energią,
w swoim imieniu, łącznie z okradaniem ciebie z niej, bez żadnej za to odpowiedzialności,
biorąc jeszcze zapłatę za swoje usługi. Jedynym sposobem zlikwidowania organizacji
kościelnej i uwolnienia się od umowy powierniczej jest pozbawienie jej dopływu energii
poprzez zaprzestanie chrzczenia dzieci i korzystania ludzi z sakramentów,
zwłaszcza zrezygnowania z sakramentu małżeństwa, podczas którego powstaje pierwsze
zobowiązanie rodziców wobec kościoła mówiące o przynależności do jego organizacji
już nie tylko ich samych, ale także ich dzieci, które się z ich związku narodzą.
Kliknij w link, aby przejść dalej